wtorek, 24 kwietnia 2012

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1

22 kwietnia 2012 r. Gdańsk
Ekstraklasa - Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1:1
Bramki: Wilk (83) - Gikiewicz (63)
Widzów: 14 792
Cena biletu: 45 zł

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zbliżają się coraz większymi krokami, najwyższa więc pora by odwiedzić jedną z aren tej imprezy. Muszę przyznać, że PGE Arena robi niesamowite wrażenie i nie dziwią mnie opinie, które stadion w Gdańsku uważają za najładniejszy obiekt Euro 2012. Szczególnie pięknie wygląda dach mieniący się w bursztynowym kolorze na tle zachodzącego słońca.
Na tym stadionie w minioną niedzielę odbył się mecz przyjaźni pomiędzy  miejscową Lechią a Śląskiem Wrocław. Gospodarze, których pozycja w tabeli sprawia że koniecznie potrzebują punktów do skutecznego zachowania ligowego bytu, z kolei goście ze stolicy Dolnego Śląska dzięki zwycięstwu zrównaliby się z punktami z liderującą warszawską Legią.
Z większym impetem spotkanie zaczęła Lechia, która już w pierwszych minutach stworzyła kilka dogodnych sytuacji. Kiedy w 13 minucie czerwoną kartkę otrzymał Socha wydawało się że tego dnia inny wynik niż wygrana gospodarzy nie może paść. Wydarzenia boiskowe również zmierzyły ku powyższemu scenariuszowi bo Lechia ani myślała oddać inicjatywę i raz po raz przeprowadzała groźne akcje.
Wrocławianie postawili na obronę i swoich szans szukali w nielicznych kontratakach. W 63 minucie padł wreszcie pierwszy gol, lecz nieoczekiwanie zdobyli go goście. Po rzucie wolnym w ogromnym zamieszaniu Gikiewicz z najbliższej odległości głową skierował piłkę do bramki.
Strata bramki sprawiła że Lechia zaczęła atakować z jeszcze większą agresją. Okazji do zdobycia bramki gospodarze mieli co najmniej kilka lecz najczęściej przeszkodą nie do przejścia był bramkarz Śląska Keleman. W końcu musiał skapitulować za sprawą uderzenia głową Jakuba Wilka. W chwilę później Lechia po raz drugi ulokowała piłkę w bramce przeciwnika jednak przed oddaniem strzału sędzia dopatrzył się faulu gospodarzy.
Spotkanie zakończyło się podziałem punktów z którego żadna z drużyn nie może być zadowolona.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz