poniedziałek, 26 września 2011

Fortuna Dusseldorf - Energie Cottbus 4:2

24 września 2011 r. Dusseldorf
2.Bundesliga - Fortuna Dusseldorf - Energie Cottbus 4:2
Widzów: 25 450
Bramki: Beister (4, 26), Rosler (17), Grimaldi (90) - Rangelor (52), Hunemeier (55)
Cena biletu: 29 euro
Dopiero w tym sezonie po raz pierwszy obejrzałem mecz u naszych zachodnich sąsiadów. Po ponad 12-godzinnej podróży pociągiem udało mi się dotrzeć do celu - stacji Dusseldorf Hbf.
Esprit Arena - obiekt na którym swoje mecze rozgrywa Fortuna Dusseldorf na zewnątrz w ogóle nie przypomina stadionu. Konstrukcja ze szkła i stali, obleczona siatką bardziej wygląda na budynek biurowy. Na szczęście w środku jest już dużo lepiej - ponad 50 tysięcy miejsc dla spragnionych emocji widzów.
Mecz zaczął się znakomicie dla gospodarzy - już w 4 minucie na tablicy nastąpiła pierwsza korekta wyniku. Spory w tym udział miał bramkarz Energie, który odbił piłkę w taki sposób, że Beister nie miał innego wyjścia jak umieścić ją w siatce.
Jeszcze przed przerwą piłkarze Fortuny dwukrotnie doprowadzili swoich fanów do euforii - obie bramki padły po katastrofalnych błędach defensywy gości.
Kiedy w pierwszej minucie drugiej odsłony spotkania czerwoną kartką został ukarany zawodnik gości pomyślałem, że w tym meczu emocje już się skończyły. Nic bardziej mylnego. W przeciągu kilku minut Energie dwukrotnie skarciło gospodarzy. Obie bramki padły po dośrodkowaniach z rzutu wolnego, wykonywanych niemal z tego samego miejsca.
Później mecz się zaostrzył - m.in. drugą czerwoną kartkę otrzymał gracz z Cottbusa.
W ostatniej akcji meczu Fortuna przeprowadziła kontrę, która zakończyła się zdobyciem bramki. Chwilę potem sędzia odgwizdał koniec ciekawych zawodów.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz