Ekstraklasa - Jagiellonia Białystok - Sandecja Nowy Sącz 1:3
Bramki: Sheridan (35) - Kolew (25), Cetnarski (50), Trochim (86-karny)
Widzów: 11 399
Cena biletu: 40 złotych
Po blisko pięciu latach ponownie pojawiłem się na meczu
naszej Ekstraklasy. Co prawda mam z tej ligi już w kolekcji wszystkie stadiony
ale część z nich zaliczyłem jeszcze sprzed ich modernizacji. Tak było w
przypadku Białegostoku, gdzie na meczu byłem w 2009 roku. Na Jagiellonię
chciałem pojechać na jakiś jej mecz pucharowy ale czekałem na atrakcyjnego
przeciwnika. Niestety Gabala okazała się zbyt dużą przeszkodą dla Jagi i moje
plany musiałem weryfikować. Sam mecz bardzo pozytywnie mnie zaskoczył – bo było
to żywe i ciekawe spotkanie. Po raz pierwszy w życiu mogłem zaobserwować
również działanie VAR – co ciekawe byłem pewny że pierwszy gol dla Sandecji
padł ze spalonego ale po analizie sędzia postanowił wznowić grę ze środka pola.
Gra Sandecji mogła się podobać i zasłużenie wywiozła ona z trudnego terenu
komplet punktów. Z pewnością największym minusem wyjazdu był brak kibiców gości
– niestety na ten mecz mieli zakaz. Doping gospodarzy na przyzwoitym ligowym
poziomie. Po meczu musiałem szybko przemieścić się na dworzec, na szczęście 5
minut przed odjazdem wsiadłem do pociągu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz