Superliga - Brondby IF - FC Kopenhaga 1:1
Bramki: Hjulsager (68) - Pavlovic (45)
Widzów: 23 518
Cena biletu: 205 koron duńskich
Koniec sierpnia to najwyższa pora, żeby w tym roku zobaczyć w końcu jakiś mecz w nowym państwie. Wybór padł na Danię, a okazja do tego była przednia bo trafiły mi się derby Kopenhagi. Bilet na mecz podobnie jak to było przy okazji derbów Wiednia kupowałem przez internet. Tym razem frekwencja dopisała i gdybym nie kupował wcześniej biletu to prawdopodobnie pocałował klamkę bram stadionu. Po raz pierwszy część trasy w drodze na mecz pokonałem promem - było to na odcinku Puttgarden - Roedby. Co do innych spraw około meczowych - to bardzo wysokie są ceny noclegów w stolicy Danii. Musiałem głęboko sięgnąć do kieszeni żeby zapłacić za swój pobyt. Samo miasto nie jest specjalnie duże i mając kilkugodzinny zapas największe atrakcje turystyczne da się zobaczyć pieszo. Stadion Brondby jest w dość sporej odległości od stacji kolejowej. Miejską koleją dotarłem do stacji Glostrup, a stamtąd musiałem jeszcze iść około 30 minut. Jak dotarłem na miejsce to pod stadionem była już spora grupa kibiców. Co do meczu to z pewnością był to jeden z najlepszych meczy jakie w tym roku widziałem. Super atmosfera panowała na trybunach - miejsce też miałem dobre dzięki czemu mogłem obserwować oba młyny. A było na co patrzeć. Sam mecz również ciekawy. W barwach gospodarzy 76 minut rozegrał Kamil Wilczek, który zaliczył asystę. Po meczu udałem się do Malmoe, gdzie miałem kolejny nocleg, a następnego dnia samolot do Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz