poniedziałek, 2 lipca 2018

Polska - Japonia 1:0

28 czerwca 2018 r. Wołgograd
Mistrzostwa Świata - Polska - Japonia 1:0
Bramka: Bednarek (59)
Widzów: 42 189
Cena biletu: 210 dolarów amerykańskich



Nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek uda mi się na żywo zobaczyć mecz Mistrzostw Świata ale kolejny raz przekonałem się, że nawet te wydawało się nie realne marzenia potrafią się spełnić. Długo nie wiedziałem czy uda mi się zdobyć bilet ale na szczęście ostatecznie stosowna miejscówka wylądowała na moim biurku. Największe kłopoty były ze znalezieniem w miarę niedrogiego biletu – ceny połączeń z Polski były kosmiczne – dużo taniej wychodził lot z innego państwa. Tak znalazłem swój lot – plan zakładał lot z Berlina Schonefeld do Moskwy i dalej do Wołgogradu. Po raz pierwszy leciałem Aeroflotem i w sumie większych zastrzeżeń do tej linii mieć nie mogę. Najpierw trafił mi się przykry incydent bo w trakcie podróży do Wołgogradu zaginął mój bagaż – na szczęście następnego dnia został mi dowieziony do mojego hotelu. Do Wołgogradu dotarłem w środę po południu więc po ogarnięciu się w hotelu udałem się do strefy kibica w której obejrzałem mecz Brazylia – Serbia. Kolejny raz strefę kibica w Wołgogradzie odwiedziłem po meczu Polski, gdzie trafiłem na mecz Anglia – Belgia. Następnego dnia czas przed meczem Polaków poświęciłem na zwiedzanie miasta. Najbardziej dokuczał mi bardzo duży upał – czasami było ponad 40 stopni, na szczęście nie było meszek, których bardzo się obawiałem. W mieście poświęcono dużo starań żeby przygotować się do mundialu i muszę przyznać, że ze wszystkich dużych imprez na których miałem okazję uczestniczyć mundial w Rosji był rewelacyjnie przygotowany. Na każdym kroku można było zaobserwować policjantów i jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to w Rosji człowiek w ogóle nie czuł się zagrożony. W mieście w ogóle nie było śmieci i takiego porządku można sobie życzyć na co dzień w naszych miastach. Ludzie również byli przychylnie nastawieni i nie było widać wrogości do Polski. W strefie kibica i okolicach stadionu pełno było wolontariuszy z którymi bez trudu można było porozumieć się w języku angielskim. Jedynym minusem był sam mecz, który tak jak wcześniejsze spotkania naszej reprezentacji stał na słabym poziomie. Trochę szkoda, że był to również mecz o honor bo z pewnością można byłoby przeżyć większe emocje ale i tak z samego wyjazdu można być zadowolony. Zaliczony mecz mistrzostw świata, nowy kraj, ciekawe doświadczenie – czego chcieć więcej. Portfel trochę uszczuplał po tym wyjeździe ale mundial jest raz na cztery lata i z pewnością pieniędzy poświęconych na wyjazd nie żałuję.  

































2 komentarze: