środa, 16 maja 2018

Iskra Białogard - Vineta Wolin 2:4

12 maja 2018 r. Białogard
IV Liga Zachodniopomorska - Iskra Białogard - Vineta Wolin 2:4
Bramki: Wydmuszek (8-sam.), Lisiak (49) – Nagórski (35), Tarka (38), Janczak (66), Horbovskyi (90)
Widzów: 100


Początkowo w tym terminie w planach był inny mecz, ale przeglądając terminarze znalazłem dobrą opcję w Białogardzie. Często wybierając mecz sprawdzam kwestię dojazdu i powrotu pociągiem – tym razem była dogodna. Do Białogardu pojechałem w towarzystwie Jacka, z którym po raz pierwszy miałem okazję wspólnie zobaczyć mecz w województwie zachodniopomorskim. Plan podróży zakładał podróż pociągiem do Gdyni i tam mieliśmy się przesiąść do kolejnego pociągu, jadącego już bezpośrednio do Białogardu. Czasu na przesiadkę nie było za dużo, ale na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i o czasie dotarliśmy na miejsce. Z dworca na stadion jest ponad dwa kilometry, ale spokojnym krokiem przy okazji zwiedzając miasto, pokonaliśmy ten dystans. Mecz miał różne fazy – często przez długi okres nic ciekawego się nie działo, a później zespoły przeprowadzały bramkowe akcje. Tego dnia padło aż 6 goli. Wydawać by się mogło, że zagrożona spadkiem Iskra będzie zespołem dyktującym grę, jednak goście byli lepszą drużyną i zasłużenie odnieśli zwycięstwo. Trochę zaskoczył nas fakt, iż druga połowa została przedłużona o prawie 10 minut – wpływ na to miała w głównej mierze kontuzja bramkarza Iskry. Ciśnienie również nam podwyższyli taksówkarze, którzy nie odbierali telefonów. Czasu na powrotny pociąg nie było za dużo i zakładaliśmy powrót na dworzec taksówką. Ostatecznie po kilku telefonach udało nam się załatwić taksówkę. Nie był to jednak koniec perypetii z powrotem do domu – pociąg z Białogardu do Gdyni miał opóźnienie i do Warszawy musieliśmy wracać późniejszym niż zakładaliśmy pociągiem. Ogólnie wyjazd oceniamy pozytywnie i powoli szykujemy się do kolejnej podróży.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz