I Liga - Bytovia Bytów - Wisła Puławy 0:1
Bramka: Patejuk (72)
Widzów: 493
Cena biletu: 17 zł
Rok 2017 r. w kategorii wyjazdów na mecze mogę oficjalnie uznać za rozpoczęty. Wszystko za sprawą zawodów w Bytowie, gdzie w sobotnie popołudnie miejscowa Bytovia zmierzyła się z Wisłą Puławy. Przy większości swoich podróży korzystam z pociągów, a z racji tego iż ten środek transportu do Bytowa nie dociera, wyjazd wymagał ode mnie dodatkowych starań. Po analizie połączeń wyszło, że najkorzystniej będzie dostać się na miejsce przy pomocy autobusu z Gdynii. Tak też uczyniłem. Miłą odmianą moich wyjazdów był fakt, iż na mecz nie pojechałem sam, lecz z Jackiem, z którym już kilkakrotnie wcześniej podróżowałem. Do Bytowa dotarliśmy o czasie i po chwili spędzonej w największej miejscowej atrakcji - zamku - udaliśmy się pod stadion. Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo ładny budynek, w którym ulokowana jest kasa biletowa - z pewnością jedna z najładniejszych kas biletowych w kraju. Kupując bilety prosiliśmy o miejsce na środku trybuny i takie dostaliśmy. Jednak okazało się, iż nasze miejsca mają sporą wadę - bo znajdują się tuż za ławką rezerwowych, przez co mielibyśmy ograniczony widok na wydarzenia na murawie stadionu. Na szczęście za krzesełkami w ostatnim rzędzie spokojnie można było stanąć i tak obserwowaliśmy zmagania zawodników. Mecz zwłaszcza w pierwszej połowie był bardzo słaby - tabela w pełni odzwierciedlała poziom obu drużyn. W drugiej połowie do ataku ruszyli gospodarze, goście z kolei ograniczyli się do gry z kontrataku. Jeden z nielicznych ataków Wisły przyniósł drużynie rzut rożny, po którym padła jedyna bramka w spotkaniu. Po meczu wróciliśmy autobusem do Słupska, gdzie mieliśmy przesiadkę na nocny pociąg do Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz